Dienstag, 10. Dezember 2019

Freitag, 9. März 2012

Instytut Ekorozwoju przygotowuje w czerwcu dziennikarski przegląd przygotowania  stadionów, miast i samorządów oraz GDDKiA , koleji , PKS, zakładów komunikacji miejskiej , restauracji, hoteli oraz pól namiotowych do przyjęcia tysięcy kibiców z całej Europy.
Na tym blogu będziemy puklikowac ocenę przygotowania dróg krajowych i autostrad do np na mecze do Wrocławia i Poznania Gdańska i Warszawy przyjazdu tysięcy samochodów z Niemiec i Czech.


PS 8.07.2012

http://media.wp.pl/kat,1022955,wid,14737794,wiadomosc.html?ticaid=1ec4f

Co zostanie po Euro 2012?

  A A A
fot. Agnieszka Dzido
Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, jedna z kilku największych imprez tego typu na świecie, dobiegły końca. Sukcesu sportowego na nich nie odnieśliśmy, ale nasze nadzieje związane z tym wydarzeniem miały przede wszystkim wymiar gospodarczy i społeczny. Wszak najważniejsze osoby w państwie składały deklaracje, że ma to być okazja do dokonania skoku cywilizacyjnego. Że będzie to lokomotywa, która pociągnie nasz kraj na tory przyspieszonego rozwoju. Dlatego wraz z zakończeniem ostatniego meczu mistrzostw na Stadionie Narodowym przyszedł czas na sporządzenie bilansu ekonomicznych strat i korzyści. Czy nasze nadzieje się spełniły? Czy coś zyskaliśmy i co oprócz sportowych wrażeń nam z tego zostanie? 

Ostatni numer

Z dwóch organizatorów gorszy bilans ma nasz wschodni partner. Zaangażował on w przygotowanie mistrzostw proporcjonalnie do swoich możliwości znacznie większe środki niż Polska. Wydano tam równowartość ok. 50 mld zł, co stanowiło 9 proc. ukraińskiego Produktu Krajowego Brutto. U nas znacznie wyższe wydatki stanowiły 5,2 proc. PKB. Co więcej, rząd w Kijowie nie mógł korzystać z funduszy unijnych i wszystko sfinansował z nowych kredytów, które teraz trzeba będzie spłacać. Inwestycje drogowe i kolejowe miały jeszcze bardziej punktowy charakter niż u nas i nie wpłynęły znacząco na podniesienie jakości całego systemu transportowego. Najlepszy efekt podobnie jak u nas osiągnięto w ruchu lotniczym. We wszystkich miastach, gdzie odbywały się turniejowe mecze, wybudowano nowe terminale, a w kijowskim Boryspolu nawet 2. Wraz z budową 4 stadionów był to olbrzymi impuls rozwojowy dla ukraińskiej gospodarki. Mimo to w pierwszym kwartale tego roku PKB Ukrainy wzrósł zaledwie o 1,8 proc., podczas gdy szacunki rządowe zakładały 3,9 proc. Po Euro 2012 może być tylko gorzej, gdyż stanie rynek budowlany. Zła atmosfera polityczna wokół Ukrainy związana z uwięzieniem byłej premier Julii Tymoszenko spowodowała dużo mniejszy napływ zagranicznych gości. Nawet spośród 7 drużyn piłkarskich grających na tamtejszych stadionach tylko 3 za miejsce stałego zakwaterowania wybrały Ukrainę. Nie osiągnięto też politycznego celu polegającego na przyciągnięciu Ukrainy do UE.

Wielkie inwestycje 

Trudno jest precyzyjnie ustalić, ile wydaliśmy na przygotowania do EURO 2012. Dlatego, że oprócz wielkich inwestycji ponieśliśmy różne mniejsze koszty związane np. z zapewnieniem bezpieczeństwa czy tzw. estetyzacją. Chodzi o zwykłe przykrycie płachtami położonych w ważnych punktach i szpecących wygląd miast obiektów, na których remont zabrakło albo czasu, albo pieniędzy. Ale zliczając pieniądze przeznaczone na najważniejsze inwestycje, można oszacować, że wydaliśmy ponad 84 mld zł. Z tego tylko ok. 5 proc. to koszty stadionów i hoteli. Zdecydowana większość, bo ok. 86 proc., poszła na drogi, koleje, lotniska i transport miejski. Z ambitnych planów w tym zakresie zrealizowano mniej więcej połowę. Najlepiej poszło z budową terminali lotniczych. Te, które zbudowano we Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu, są na światowym poziomie i będą one trwałą wizytówką. Dużo gorzej wyglądają autostrady. Żadna z nich nie jest gotowa w całości, a przejezdność A2 między Łodzią i Warszawą to wstydliwa prowizorka. Najgorzej wypadły inwestycje kolejowe. PKP Intercity woziło zagranicznych gości starymi pociągami, a modernizacja linii kolejowej ze stolicy do Gdańska pozostała daleko w tyle. Poza kilkoma odnowionymi dworcami nie było zbyt wiele osiągnięć. Ale dobre i to. 

Co bardzo ważne, ok. jednej trzeciej wydatków pochodziło z funduszy unijnych. Ich przyznanie nie było związane z Euro 2012. Gdyby tej imprezy nie było, i tak musielibyśmy je wydać na budowę nowej infrastruktury transportowej. Organizacja tak wielkiej imprezy stworzyła nowe miejsca pracy. Szacuje się, że było to 20-30 tys. Niestety, prawie w całości jest to zatrudnienie okresowe. Być może bardziej trwałe efekty Euro 2012 przyniesie w turystyce. Wiele osób z zagranicy przy okazji meczów swojej narodowej drużyny po raz pierwszy przyjechało do Polski. Wstępne informacje mówią, że było to ok. 0,5 mln osób, z których każda wydała od kilkudziesięciu do kilkuset euro. Jeśli wyjechali z dobrymi wrażeniami, mogą wrócić nad Wisłę przy najbliższej okazji i zachęcić innych. Największe wyzwanie to dalsze zagospodarowanie Stadionu Narodowego. O ile bowiem w pozostałych miastach Euro 2012 na tamtejszych obiektach będą grały drużyny miejscowych klubów, to w Warszawie mają one swoje stadiony, a Narodowy skazany jest tylko na organizację wielkich imprez i koncertów. Czy to wystarczy, aby zarobić na bieżące utrzymanie? Oby nie było tak jak w Portugalii, która organizowała poprzednie Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w 2008 r. Z 10 stadionów przygotowanych na tamtą imprezę tylko 3 były w stanie na siebie zarobić i nie przynosiły strat. Do przeprowadzenia pełnej oceny nie mamy jeszcze wszystkich danych. Już teraz jednak widać, że nasze oczekiwania związane z tą imprezą były zbyt wygórowane nie tylko w kontekście naszej drużyny. 

Bogusław Kowalski





PS. 1.06
Niestety nasze przewidywania z marca 2012 w dużej mierze się sprawdziły:
http://finanse.wp.pl/gid,14533815,galeria.html?ticaid=1e8d2

Nie tylko autostrady. Czego nie będzie na Euro 2012

Gdańsk

Choć miasto doczekało się bez wątpienia najpiękniejszego stadionu Euro 2012, to im dalej od niego, tym gorzej. Już na etapie projektowania wypadły przebudowa tzw. węzła integracyjnego Śródmieście oraz sieć połączeń lokalnych dróg i parkingów ze stadionem. Poza tym jest cała seria tras, które nie zdążą powstać na mistrzostwa.

Przede wszystkim nie będzie tunelu pod Martwą Wisłą, czyli części nowo budowanej Trasy Sucharskiego. Z samej trasy powstał tylko jeden krótki fragment. Nie będzie Trasy Słowackiego, łączącej lotnisko z PGE Arena Gdańsk. Opóźnia się wdrożenie systemu zarządzania ruchem TRISTAR, który miał usprawnić działanie świateł i zmniejszyć korki. Nie będzie stacji prostownikowych, które umożliwiają jazdę nowoczesnym tramwajom. 

Poznań

W Poznaniu najprawdopodobniej nie powstanie już ważna ul. Roosevelta. Nie będzie połączenia tramwajowego między stadionem Lecha a Franowem, gdzie umiejscowione miały być parkingi Park&Ride. Nieskończona do mistrzostw będzie przebudowa jednego z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w Poznaniu - Ronda Kaponiera. Poza tym na Euro gotowa będzie tylko jedna jezdnia ulicy Grunwaldzkiej. 

Warszawa

Tutaj lista jest najdłuższa. Nie zmodernizowano m.in. sieci tramwajowej wokół Stadionu Narodowego, nie udało się przedłużyć trasy mostu Świętokrzyskiego, nie będzie nowej linii metra. Poza tym nie powstała nowa komenda rejonowa policji na Saskiej Kępie. A to wszystko inwestycje tylko przy samym stadionie!

Nie wyremontowano kolejowej linii średnicowej. Na czas nie będzie nowego hotelu przy lotnisku Okęcie. Nawet kolektor ściekowy pod Wisłą , który uznano za ważną inwestycję w kontekście Euro 2012, powstanie po czasie. 

Wrocław

Na czas nie powstanie ITS, czyli inteligentny system sterowania ruchem. Inna sprawa, że nie miałby czym sterować, bo szereg dróg będzie na Euro 2012 albo rozkopanych, albo ich budowa w ogóle się jeszcze nie rozpoczęła.

Po kilku latach przepychanek na Euro 2012 nie będzie też działać centrum handlowe przy stadionie na Maślicach. Miał je budować Zygmunt Solorz-Żak, ale z projektu podobnie jak z klubu Śląsk Wrocław się wycofuje. Do stadionu kibice nie dojadą też prostą drogą z lotniska. Miasto nie wybuduje bowiem Al. Stabłowickiej.

Kraków/Chorzów

Na mistrzostwa szykowały się także miastaalternatywne. Choć ich mieszkańcom obiecywano drogi, trasy tramwajowe czy nowoczesne autobusy, to zaraz po decyzji UEFA o ich niewybraniu niemal wszystkie plany trafiły do kosza.

W Chorzowie przedłuża się przebudowa Stadionu Śląskiego. Ile jeszcze potrwa? Tego nie wiadomo. Miasto zrezygnowało aż z ośmiu tras tramwajowych. Praktycznie wstrzymano prace przy przebudowie Drogowej Trasy Średnicowej, łączącej miasta aglomeracji śląskiej.

W Krakowie nie powstały parkingi podziemne, zrezygnowano z nowej ul. Humboldta. Opóźnia się i tak okrojona budowa linii tramwajowej na kampus Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Linie kolejowe

Dużo ciszej niż o autostradach, a sytuacja wygląda tu dużo gorzej. Choć na Euro 2012 mieliśmy przejechać w nawet mniej niż trzy godziny z Warszawy do Gdańska, to czas podróży "skróci się" z 6 godzin do 4 godz. 30 minut. A to tylko dlatego, że wstrzymane zostaną prace remontowe na trasie, która miała być w całości gotowa na mistrzostwa. Na czas zdążono wyremontować jedynie jedną trzecią torów.

Nie skróci się podróż od granicy z Ukrainą do Krakowa. Prace albo się tam cały czas toczą, albo odłożono je na czas bliżej nieokreślony. Opóźnione są też remonty na trasie z Poznania do Wrocławia. Zamiast planowanych dwóch godzin najszybsze pociągi będą jechać tą trasą przynajmniej godzinę dłużej. 

Dworce kolejowe

Zamiast nowych obiektów doczekaliśmy się głównie remontów. I tak w Warszawie zamiast nowego Wschodniego dokonano tylko modernizacji budynku, niemal w niezmienionym stanie są perony. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na Zachodnim. Tam PKP jedynie pomalowało tunele i postawiło nowe znaki informacyjne.

W Katowicach cały czas trwa budowa. Opóźnia się oddanie dworca Kraków Główny. Z kolei w Poznaniu zamiast całego nowego systemu komunikacyjnego na Euro 2012 udało się oddać tylko nową halę dworcową.

Na zdjęciu: Warszawa Zachodnia, która na mistrzostwa praktycznie się nie zmieniła. Budowa nowego dworca planowana jest na kolejne lata

Na zdjęciu: remont mostu kolejowego w Nowym Dworze Mazowieckim.

Na zdjęciu: widok z kamery technicznej na nieustannie przebudowywany Stadion Śląski

Autostrady

Wbrew temu, co można przeczytać w mediach, na Euro 2012 nie powstawał tylko odcinek C autostrady A2. Choć ten fragment uzyska najprawdopodobniej tzw. przejezdność, to jest szereg tras, na budowie których nie została nawet wbita łopata. Tak jest na A1 z Łodzi do Katowic. Kiedy powstanie, nie wiadomo. Aktualnie trwa jej ponowne projektowanie. Na Euro 2012 nie będzie otwarta część A1 do granicy z Czechami. Wszystko dlatego, że choć trasa jest gotowa, to w jej centralnym punkcie nie dokończono... jednego wiaduktu.

Nie zostanie oddany odcinek na północ od Strykowa. A1 z Gdańska skończy się w Toruniu. Podobnie wygląda sytuacja z A4. Z Szarowa za Krakowem do granicy z Ukrainą przy dobrych wiatrach pojedziemy pod koniec roku. A i to nie w całości, bo GDDKiA kilka dni temu zerwała kontrakt na budowę autostradowej obwodnicy Rzeszowa. 


Ekspresówki

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja z trasami ekspresowymi. Z pierwotnie planowanych 2000 km powstanie co czwarty kilometr. Nie będzie trasy S5 z Poznania do Gdańska. Kibice nie pojadą też bezpieczną trasą z Wielkopolski do Wrocławia, bo nowa ekspresówka ma długość 3,4 km! W cztery lata wybudowano 1 proc. trasy.

Zaawansowane prace toczą się na S8, tyle że do Euro 2012 gotowe będą jedynie małe odcinki drogi łączące Warszawę z Wrocławiem. Podobnie sytuacja wygląda na S7 ze stolicy do Gdańska. Budowa trwa, ale przed 8 czerwca się nie skończy. Gotowe będą tylko kilkudziesięciokilometrowe krótkie fragmenty przed Trójmiastem i to tylko na zasadzie tzw. przejezdności.

Także trasy niełączące bezpośrednio miasta-gospodarzy mają poślizgi. Dopiero w 2014 roku skończy się budowa S3 Szczecin-Gorzów Wielkopolski-Zielona Góra. Kiedy powstanie przedłużenie tej trasy dalej na południe, nie wiadomo. Problemy będą mieć także kibice udający się z Warszawy na Ukrainę. S17 w okolicach Lublina zostanie oddana do użytku dopiero na przełomie 2013 i 2014 roku.

Niegotowe będą fragmenty obwodnicy Warszawy. S2 łącząca autostradę A2 z lotniskiem Okęcie ukończona zostanie dopiero późną jesienią.

Na zdjęciu: Docelowa sieć dróg ekspresowych, która według najnowszych założeń powstanie najprawdopodobniej do roku...2035.

Lotnictwo

Tu sytuacja wygląda najlepiej, choć i tak nie wszystko będzie gotowe na czas. Z pierwotnych planów nie uda się na Euro 2012 wybudować płyt postojowych na lotnisku w Pyrzowicach. Pewne mniej ważne inwestycje nie zostaną też wykonane na lotnisku we Wrocławiu. Z kolei w Poznaniu została oddana jedynie część terminala pasażerskiego.

Nieco więcej inwestycji nie zostało zrealizowanych na tzw. lotniskach wspomagających, czyli w Bydgoszczy, Zielonej Górze, Łodzi i Szczecinie. Brak dodatkowych dróg kołowania czy płyt postojowych - nie powinno być większym problemem.

Niestety na Euro 2012 kibice nie przylecą najnowszymi samolotami PLL LOT - Dreamlinerami. Dostawa Boeingów 787 samolotów opóźnia się z winy producenta. 


Inne

W pierwotnym planach jako inwestycję na Euro 2012 chciano stawiać nawet nowy wybieg dla żyraf we wrocławskim zoo. Ta budowa jednak w rządowych dokumentach rozbudowy infrastruktury się nie znalazła. Postawiono na instytucje kultury.

Kibice podczas mistrzostw mieli mieć możliwość zwiedzenia Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, Centrum Historii Ostrowa Tumskiego w Poznaniu czy Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu. Te inwestycje na Euro 2012 oczywiście nie powstaną...

Nie będzie też poznańskiego laboratorium w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, które miało alarmować o zagrożeniu bioterrorystycznym. 
Na zdjęciu: Wizualizacja niezrealizowanego centrum handlowego obok stadionu na Maślicach